
3 stycznia 2020 na wskutek amerykańskiego ataku z powietrza na lotnisku w Bagdadzie zginął irański generał Ghasem Solejmani. W niedzielę przypadła rocznica jego śmierci. Iran ostro zapowiada rewanż na osobach powiązanych z atakiem.
Ebrahim Raisi, irański szef wymiaru sprawiedliwości, zapowiedział że wszyscy którzy byli związani z atakiem na generała Ghasema Solejmaniego,"nie unikną wymierzenia sprawiedliwości". Według niego kary nie uniknie nawet Donald Trump. Na spotkaniu na Uniwersytecie w Teheranie, odnosząc się do Trumpa i przywódców wojskowych USA powiedział: "To, co zaszło dotychczas, to tylko przebłyski, a odpowiedzialni będą świadkami ciężkiej zemsty".
#Iran's "hanging judge" threatens @realDonaldTrump .
— Aladdin Touran (@AladdinTouran) January 1, 2021
Mourning slain #IRGC Quds forces commander Soleimani, Ebrahim Raisi, mullahs' notorious chief justice, threatened the #US president with "hard vengeance."
Not held accountable for the #1988massacre , he feels safe to threat... pic.twitter.com/cwjA92vKM9
W dalszej wypowiedzi podkreślał, że z kary nie zostanie zwolniony morderca lub zlecający morderstwo, nawet jeśli jest prezydentem USA. "Ci, którzy odegrali rolę w tym zamachu i zbrodni, nie będą bezpieczni na Ziemi"- powiedział Ebrahim Raisi.
Reviewing Gen. Qasem Soleimani’s experiences in life brings different cultures together to be able to achieve a single goal.#HERO #برای_سرباز #مرد_میدان pic.twitter.com/ICWCDvIBzT
— میـلاد لطیـفے ???????? (@imilaaad_la) December 31, 2020
Głos zabrało również Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu, które nie szczędziło słów krytyki dla polityki USA:" Popełniając tchórzliwy akt terroru przeciwko generałowi Solejmaniemu, Stany Zjednoczone naruszyły prawo wewnętrzne i Kartę Narodów Zjednoczonych w rażący sposób naruszając suwerenność Iraku, Iran nie spocznie, dopóki nie postawi tych winnych przed wymiarem sprawiedliwości”.
Podczas tego samego spotkania wypowiedział się również generał Hossein Salami, najwyższy dowódca Gwardii Rewolucyjnej, który zapowiedział że Iran jest w pełni przygotowany do odpowiedzi na presję wojskową Stanów Zjednoczonych. Mowa tu między innymi o naruszeniu granic dwoma bombowcami B-52, które Stany Zjednoczone wysłały w zeszłym tygodniu na przelot nad Zatoką Perską. W czasie amerykańskiej misji nie doszło do konfliktu, ale statki naruszyły granice terytorium Iranu już trzeci raz od 45 dni, celowo prezentując swoją dominację.
20 grudnia wystrzelono kilka rakiet w ambasadę USA w Iranie, w odpowiedzi na ten atak Donald Trump tak skomentował atak Iranu: "Kilka zdrowych rad dla Iranu” - napisał prezydent. „Jeśli jeden Amerykanin zginie, pociągnę do odpowiedzialności Iran. Przemyśl to”.
Sytuacja na linii Iran-USA jest coraz bardziej niestabilna i sam otwarty konflikt wydaje się być już kwestią czasu.
SKOMENTUJ