
Rozmowy się skończyły. Niemiecka policja uderza w protestujących przeciwko ograniczeniom koronawirusowym. W ruch poszły armatki wodne i gaz pieprzowy. Powodem użycia siły był brak reakcji tłumu na wezwania do założenia masek i zachowania dystansu.
#Wasserwerfer gegen das eigene Volk. Unsere Freiheit steht auf dem Spiel! #Berlin #b1811 pic.twitter.com/BZSc5OLh1P
— Dimitri Schulz MdL ???????????????? (@SchulzAfD) November 18, 2020
Do użycia armatek wodnych doszło przy Bramie Brandenburskiej. W odwecie protestujący rzucali w kierunku policji fajerwerkami, racami i innymi przedmiotami. Funkcjonariusze wyrywali z tłumu pojedyncze osoby w celu odizolowania ich z grupy. W czasie akcji dziewięciu policjantów zostało rannych, a ponad 100 protestujących zostało zatrzymanych.
#berlin
— President Elect John (@C_hain_Reaction) November 18, 2020
This is how the police in Germany deal with peaceful demonstrations.
18.11.2020 Demostration against the new Authorization Law. pic.twitter.com/B3yunizgOq
Ludzie biorący udział w proteście nieśli tablice z napisami nawołującymi do zachowania wolności, przestrzegania prawa i ochrony przed dyktaturą. W czasie protestu skandowali hasła sprzeciwu koronawirusowym ograniczenia i poszanowania praw człowieka.
???????? #Berlin most pic.twitter.com/sFJYH5gI6C
— Bede Zsolt (@BedeZsolt2) November 18, 2020
Protesty w Niemczech przeciwko obostrzeniom są regularnie organizowane. Nasiliły się związku z ustawą wprowadzającą zasadę dystansu społecznego, wymagającą masek w miejscach publicznych oraz zamykającą sklepy i inne miejsca, aby spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa. Władza słowami ministra zdrowia Jensa Spahna broniła ustawy mówiąc, że: "codziennie walczą o zachowanie równowagi". W Niemczech wykryte zostało 833 000 przypadków koronawirusem i ponad 13 000 zgonów związanych z wirusami.
Policja w czasie demonstranci otrzymała nakaz zatrzymania osób, które nie przestrzegają covidowych obostrzeń. Wcześnie funkcjonariusze nawoływali do dostosowania się i założenia odzieży ochronnej. Demonstranci pochodzili z różnych środowisk, od skrajnej lewicy po skrajną prawicę, i obejmowali rodziny i studentów.
SKOMENTUJ