
Grupa składająca się z ośmiu mężczyzn i trzech kobiet z Tunezji wpadła na bardzo nietypowy pomysł. W zeszłym tygodniu w strojach turystów przypłynęli na włoską Lampedusę. Wysiedli z pontonu ubrani w bermudy, czapki z daszkiem, ciągnąc za sobą walizki na kółkach i plecaki turystyczne. Grupie wyglądającej na pierwszy rzut oka na wycieczkę towarzyszył pudel na smyczy.
Wszyscy starali się wyglądać jak uczestnicy turnusu wycieczkowego. Aby podszyć się pod turystów, zadbali o najmniejsze szczegóły swojego kamuflażu. Byli ubrani w typowe dla turystów stroje, mieli ze sobą bagaże, no i towarzyszyła im kobieta z wielkim słomkowym kapeluszem i pieskiem na smyczy.
Gdy nietypowa tunezyjska wycieczka opuszczała ponton zacumowany przy jednym z lampeduskich portów, sprawą zainteresowała się włoska Straż Przybrzeżna. Przedstawiciele służb zwrócili uwagę na to, że turyści raczej rzadko jako środek transportu wybierają ponton.
Migrants arriving in Lampedusa.
— Daniela N. ???? (@Nessie43) July 28, 2020
The Poodle is asking for asylum. pic.twitter.com/v05IBBe4Lz
Podejrzenia funkcjonariuszy potwierdziły się - pasażerowie pontonu nie posiadali przy sobie dokumentów uprawniających ich do przebywania w tym kraju. Podczas przesłuchania okazało się, że Tunezyjczycy nie przyjechali do Włoch w celach turystycznych, a tym bardziej nie mieli zamiaru opuścić kraju.
Il barboncino per "mimetizzarsi da turisti" e dileguarsi: #immigrati sbarcano a #Lampedusa col cagnetto, la spiegazione del Corsera https://t.co/FJSXj79x3X pic.twitter.com/vxu9jMgzZ2
— Quotidiano Libero (@Libero_official) July 28, 2020
Do molo włoskiej Lampedusy zacumowali w poszukiwaniu nowego życia, chcieli osiedlić się w Europie, postarać się o azyl i znaleźć pracę - tak przynajmniej wynika z zeznań obecnej na pokładzie pontonu kobiety.
SKOMENTUJ